Ikona wyboru języka Polski
Jakość powietrza
Stopień jakości powietrza Dobra
Legenda
  Bardzo dobra
  Dobra
  Umiarkowana
  Brak danych
  Dostateczna
  Zła
  Bardzo zła
tabelka scrollowana
Czujniki GIOŚ NO2 CO O3 SO2
ul. Sienkiewicza   2.47   0   89.85   0
- - - - PM2.5 PM10 - - - - - - - -
ul. Sienkiewicza   -   8.55
Czujniki o mniejszej dokładności:
Kamieniec   5.21   6.49
Józefa Piłsudskiego   9.93   13
Tytusa Chałubińskiego   5.27   6.69
Zofii i Witolda Paryskich   8.33   10.98
Kuźnice   4.39   5.54
Szkoła Podstawowa w Kościelisku   9.48   12.65
Wszystkie odczyty podawane są w µg/m3
Partner: airly
Nd. 19.05 14:00
Deszczowo
18° / 9° słabe opady deszczu
Pon. 14:00
Deszczowo
17°
Wt. 14:00
Deszczowo
19°
Śr. 14:00
Deszczowo
17°
Czw. 14:00
Deszczowo
10°
Pt. 11:00
Deszczowo
14°
Zdjęcie promujące Zakopane
Oranment

Aktualności z Czerwonego Dworu

Aktualności

Nazwa strony...
Data publikacji 14 maja 2024

Wernisaż wystawy zatytułowanej „Realizm romantyczny Michała Gąsienicy-Szostaka” w Centrum Kultury Rodzimej w willi Czerwony Dwór zaszczyciło wielu artystów, przyjaciół, wielbicieli rzeźb, obrazów i sztuki medalierskiej pana Michała. Obecna była zastępca burmistrza Iwona Grzebyk-Dulak, która pogratulowała artyście wystawy i jego dorobku. Michał Gąsienica-Szostak jest postacią bardzo ważną dla Zakopanego. Artysta: rzeźbiarz, malarz, medalier wywodzący się ze znanej zakopiańskiej rodziny snycerzy, artystów, malarzy i rzeźbiarzy. Wnuk Józefa - snycerza i rzeźbiarza, syn Karola – rzeźbiarza i współpracownika Karola Stryjeńskiego, wyrósł pośród sztuki i atmosfery szacunku dla pracy. Stryjeczny wnuk malarza Jana Gąsienicy-Szostaka znanego rzeźbiarza, krewny Jana Gąsienicy-Szostaka młodszego malarza i jego kuzyna Jana Gąsienicy-Szostaka autora m.in. intarsji i szachów, których prace oglądać dziś możemy w muzeach, wybrał także drogę twórczą. Jest autorem projektu nowego herbu Zakopanego, który jako autor i przewodniczący Rady Miasta Zakopane wręczał wraz z ówczesnymi zastępcami burmistrza Piotrem Bąkiem i Krzysztofem Owczarkiem Ojcu Świętemu Janowi Pawłowi II 6 czerwca 1997 roku podczas Mszy św. na Wielkiej Krokwi. Wychowany w tradycji, w umiłowaniu piękna, miłości do gór, Zakopanego i Polski, żyje i tworzy u stóp Giewontu, przekazując swoje widzenie świata odbiorcom sztuki, ale także synowi Karolowi, kontynuującemu twórczą drogę rodziny Gąsieniców-Szostaków. Trudno sobie wyobrazić podhalański świat kultury bez pomników Władysława Zamoyskiego, generała Galicy czy tablic pamiątkowych upamiętniających pobyt Ojca Świętego Jana Pawła II na Polanie Chochołowskiej i na Kasprowym Wierchu. Bez medali poświęconych wielu postaciom związanym z Zakopanem. Jest artystą rodzimym i jednocześnie głęboko uniwersalnym. Na wystawie oglądać można także prace jego przodków, żony Marty i syna Karola, a towarzyszy jej katalog.  Oprawę muzyczną wernisażu zapewnili Adam Karpiel Bułecka, Tadeusz Gocał i Szymon Tylka.   Małgorzata Wnuk  Zdjęcia: ZCK i Piotr Kyc   

Dowiedz się wiecejStrzałka
Wieczór w Czerwonym Dworze - maj 2024
Data publikacji 9 maja 2024

Do Zakopanego, pod Tatry przyjeżdżają tłumy turystów. Magnesem są oczywiście Tatry, ale także kultura góralska z zachowanymi do dziś zwyczajami, obrzędami, tradycjami, które w innych regionach Polski dawno odeszły już do przeszłości. O wiosennych i letnich zwyczajach i tradycjach, przesądach i przysłowiach podczas majowego Wieczoru w Czerwonym Dworze opowiadała etnolog Anna Nędza-Kubiniec. Wspominając wydarzenia z własnej młodości podkreślała zmieniające się uwarunkowania i zachodzące we współczesnym świecie zmiany oraz rolę rodziny w zachowaniu tradycji. Na sali obecne były m.in. kierowniczki zespołów góralskich Maria Kukuc-Frączysta („Giewont”) i Zofia Kubiniec-Stanuch („im. Klimka Bachledy” i „Małe Klimki”), które od lat wychowują kolejne pokolenia dzieci i młodzieży w dbałości i trosce o podhalańskie dziedzictwo. Zebrani goście w kuluarach długo jeszcze dyskutowali i wspominali „Jak to drzewiej na Podhalu bywało”. Małgorzata Wnuk

Dowiedz się wiecejStrzałka
Wieczór w Czerwonym Dworze - kwiecień 2024
Data publikacji 12 kwietnia 2024

Kwietniowy „Wieczór w Czerwonym Dworze” obfitował w emocje, wzruszenia i wspomnienia. Rok 2024 został ogłoszony przez Sejm RP Rokiem Polskich Olimpijczyków w związku z setną rocznicą zdobycia pierwszego medalu olimpijskiego dla Polski. Polskim sportowcom i olimpijczykom, zwłaszcza tym wywodzącym się z podhalańskiej ziemi zostało poświęcone spotkanie w Centrum Kultury Rodzimej w willi Czerwony Dwór. Poprowadziła go biegaczka i biathlonistka, uczestniczka Igrzysk Olimpijskich w Albertville (1992) i Lillehammer (1994), wieloletnia naczelnik wydziału kultury fizycznej i komunikacji społecznej w UM Zakopane, delegat techniczny FIS – dr Zofia Stefania Kiełpińska. Przypomniała ona polskich sportowców biorących udział w IO kiedy Polski nie było na mapie świata, pierwszych medalistów z roku 1924, sportowców z Zakopanego i Podhala oraz postaci działaczy i trenerów, bez których spełnianie sportowych marzeń byłoby niemożliwe. W spotkaniu uczestniczyli także zakopiańscy olimpijczycy: Józef Gąsienica-Sobczak, Anna Mąka, Magdalena Czyszczoń, Władysława Majerczyk-Tragarz, Józefa Majerczyk-Chromik oraz Krystyna Liberda Stawarska.  

Dowiedz się wiecejStrzałka
Wieczór w Czerwonym Dworze - marzec 2024
Data publikacji 9 marca 2024

Marcowy wieczór w Czerwonym Dworze o legendzie Zakopanego i gór Józefie Uznańskim przyciągnął bardzo wielu miłośników Tatr, znajomych, przyjaciół. Gościła też rodzina legendarnego ratownika - wnuk Kamil z rodziną oraz wnuczka. Nestor polskiego ratownictwa, geograf, taternik jaskiniowy i speleolog, przewodnik tatrzański, ratownik górski, geolog, autor wielu książek i artykułów - Apoloniusz Rajwa przedstawił szeroko sylwetkę swego przyjaciela Józefa Uznańskiego, którego 100. rocznicę urodzin właśnie będziemy obchodzić. Józef Uznański znany jako „Ujek” urodzony 30 marca 1924 roku w Zakopanem zmarł 20 lutego 2012 roku. Był ratownikiem tatrzańskim, instruktorem narciarskim PZN i przewodnikiem tatrzańskim II klasy. Od dziecka uczestniczył w zawodach narciarskich ale jego karierę przerwała II wojna światowa. Został żołnierzem Związku Walki Zbrojnej. Znany jest z ucieczki z kolejki na Kasprowy Wierch, o którym to wyczynie krążą legendy. Jak wyglądała owa ucieczka – opowiadał Apoloniusz Rajwa, znający bezpośrednią relację samego Uznańskiego. Po wojnie aresztowany przez komunistów trzykrotnie uciekał, udał się na Ziemie Odzyskane, do Zakopanego powrócił w roku 1952, ukrywał się do 1954. Potem podjął pracę instruktora narciarskiego i ratownika górskiego. To on właśnie zainicjował przejście z ratownictwa tradycyjnego do nowoczesnego, wprowadzał nowe techniki (np.  zestaw Grammingera, w którym przejechał łącznie ponad 1950 metrów, co było rekordem Polski. Do emerytury wziął udział w około 313 akcjach ratunkowych i 200 interwencjach narciarskich. Jako pierwszy (1963) zjechał w szelkach Grammingera z  Kazalnicy Mięguszowieckiej (drogą Łapińskiego), ustanawiając światowy rekord długości zjazdu z rannym taternikiem (460 m). Jako pierwszy pracował też z psem ratowniczym Cyganem. W uznaniu zasług Uznańskiego odznaczono go  Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski . Wielowątkową, barwną opowieść Apoloniusza Rajwy o przyjacielu zakończyły gromkie brawa, a także odśpiewane życzenia 200 lat życia dla prelegenta obchodzącego niebawem okrągłą rocznicę urodzin.    

Dowiedz się wiecejStrzałka
Wieczór w Czerwonym Dworze - luty 2024
Data publikacji 9 marca 2024

Kolejny Wieczór w Centrum Kultury Rodzimej w willi Czerwony Dwór - jednostce ZCK - poświęcony był Wojciechowi Gąsienicy Rojowi, budowniczemu „Władysławki”, nazwanej w późniejszym czasie „Czerwonym Dworem”. W styczniu br. minęła setna rocznica jego śmierci. O znakomitym góralskim budorzu opowiadał dr hab. Zbigniew Moździerz, historyk architektury, konserwator zabytków, głównym specjalistą Muzeum Tatrzańskiego ds. ochrony zabytków, autor wielu książek i publikacji naukowych i popularno-naukowych. Wojciech Roj od dzieciństwa pomagał rodzicom w gospodarstwie, pracował później jako kowal, a także w kopalni na Węgrzech. Był przewodnikiem i tragarzem dla letników. Po przyjeździe do Zakopanego dr Tytusa Chałubińskiego zaprzyjaźnił się z nim i często chodzili razem w góry. Dokonał kilku pierwszych wejść taternickich (m.in. na Gerlach, Mięguszowiecki Szczyt i Baranie Rogi). Zajął się ciesielką, a pierwszą większą budowlą, w której debiutował jako cieśla i majster była willa wzniesiona dla T. Chałubińskiego (1881-1882) przy ul. Zamoyskiego wg projektu J. P. Dziekońskiego. Począwszy od willi „Korwinówka” (późniejsza „Oksza”) prace przy budowie kolejnych domów w stylu witkiewiczowskim organizował właśnie Wojciech Roj. Były wśród nich „Koliba” oraz „Władysławka” czyli dzisiejszy „Czerwony Dwór”. Nie byłoby więc wystaw i „Wieczorów w Czerwonym Dworze” gdyby nie bohater wieczoru Wojciech Roj, burmistrz Zakopanego Leszek Dorula, który zdecydował o remoncie willi i utworzeniu w niej Centrum Kultury Rodzimej oraz dr hab. Zbigniew Moździerz, który nadzorował przebieg prac remontowych. Wspólne śpiewanie kolęd w okresie bożonarodzeniowym to jeden z piękniejszych zwyczajów polskich łączących pokolenia. 

Dowiedz się wiecejStrzałka
Miłości nauka. Krzyże i Piety
Data publikacji 27 lutego 2024

W krzyżu cierpienie, w krzyżu zbawienie w krzyżu miłości nauka…. Słowa tej dziewiętnastowiecznej pieśni Karola Antoniewicza, polskiego kaznodziei, poety i kompozytora rozbrzmiewają w okresie oczekiwania na wspomnienie najważniejszego wydarzenia w historii chrześcijaństwa: Zmartwychwstania, czyli Święta Wielkiej Nocy. Tytuł wystawy, jaka została otwarta w Zakopiańskim Centrum Kultury, w Centrum Kultury Rodzimej w willi Czerwony Dwór, „Miłości nauka. Krzyże i Piety” został zaczerpnięty właśnie z tej pieśni. Na wystawie prezentowane są krzyże i Piety anonimowych autorów, pochodzące ze zbiorów prywatnych jednej osoby. Znikające ze starych, rozbieranych chałup i kapliczek, omodlone przez kolejne pokolenia, zostały uratowane przed zniszczeniem, wyrzuceniem, profanacją. Zbierane pieczołowicie, drewniane, rzeźbione, wykuwane, odlewane w postaci starych oleodruków, choć zachowane w różnym stanie świadczą o wierze naszych przodków. Podobnie jak przedstawiane w różnych wariantach Piety – rzeźbione i malowane, malowane na szkle, kopiujące dawne obrazy ewokują świat wartości.Nasycanie przestrzeni codziennego życia symbolami religijnymi było bowiem kiedyś istotną duchową potrzebą. Zakopane leży u stóp Giewontu, który wieńczy krzyż wzniesiony w 1901 roku przez górali. Krzyż jest przede wszystkim potężnym symbolem niezgłębionej tajemnicy odkupienia. Odsyła do wielu różnych wymiarów zbawienia, ofiary, łaski. Unaocznia niezgłębioną miłość, jaką Bóg otoczył człowieka. Pozwala nawiązać duchową łączność z Jezusem cierpiącym, po ludzku opuszczonym, wyszydzonym, pohańbionym, ale też i królewskim, zwycięskim, niepokonanym. Symbolizuje tryumf życia nad śmiercią. Jest źródłem mocy, chwały i nadziei. Równocześnie odsyła kontemplującego go człowieka w głąb siebie samego. Konfrontuje go z własnymi słabościami, z upadkami, z jego osobistym doświadczeniem cierpienia – mówiła podczas wernisażu prof. dr hab. Anna Mlekodaj, autorka tekstu do katalogu wystawy. Podhale słynie ze swego przywiązania do wiary. Trudno sobie wyobrazić stary góralski dom bez krzyża i obrazów o treści religijnej, zawieszonej pod powałą. Trudno sobie wyobrazić góralską wieś bez przydrożnych kapliczek, przed którymi w maju ludzie zbierają się na nabożeństwa. Z różnych powodów symbole te stopniowo znikają z przestrzeni publicznej. Dobrze jednak, kiedy znajdzie się ktoś, kto przyjmuje pod swój dach niechciane krzyże, rzeźby i święte obrazy, kto pozwala im współistnieć i opowiadać pojedyncze ludzkie historie wiary. Dzięki nim zachowuje się poczucie ciągłości i sukcesji. Dziś takim gościnnym miejscem jest CKR Czerwony Dwór, który zaprasza nas w sakralny świat krzyży i dewocjonaliów, z których każdy miał kiedyś ważne miejsce w czyimś doświadczeniu Boga. Niech prezentowane na wystawie krzyże i Piety skłaniają do refleksji w niełatwych czasach i wyciszają. W otwarciu wystawy uczestniczyli m.in. dyrektor Zakopiańskiego Centrum Kultury Beata Majcher, Urszula Dubowska, członek Rady Programowej ZCK, radni Rady Miasta Zakopane prof. Jerzy Jędrysiak oraz Karol Konarski. Na kozie grali Bartłomiej Koszarek – dyrektor Bukowiańskiego Centrum Kultury Dom Ludowy oraz Krzysztof Gocał i Michał Synk. kurator wystawy: Małgorzata Wnuk

Dowiedz się wiecejStrzałka
Wieczór w Czerwonym Dworze - styczeń 2024
Data publikacji 2 stycznia 2024

Wspólne śpiewanie kolęd w okresie bożonarodzeniowym to jeden z piękniejszych zwyczajów polskich łączących pokolenia. W styczniowy Wieczór w Czerwonym Dworze tradycyjnie już bardzo licznie przybyli goście śpiewali kolędy i pastorałki góralskie; tym razem z rodziną Trebuniów-Tutków: Krzysztofem Trebunią-Tutką, jego rodzeństwem Anną Trebunią-Wyrostek i Janem Trebunią-Tutką oraz dziećmi Anną i Janem. Krzysztof - architekt, muzyk - multiinstrumentalista, lider zespołu „Trebunie-Tutki”, instruktor, pedagog i poeta opowiadał o zwyczajach bożonarodzeniowych na Podhalu. Razem z siostrą wspominali lata, kiedy jako dzieci wyrastali w tradycji uczestnicząc nie tylko w kolędowaniu ale także we wspólnym muzykowaniu, chodzeniu po kolędzie czy wreszcie podłazach. Podczas wspólnego kolędowania nie zabrakło tradycyjnych życzeń góralskich, sypania owsem, turonia i gwiazdy. Niektóre z pastorałek wykonanych przez rodzinę Trebuniów-Tutków były autorstwa Krzysztofa Trebuni-Tutki, co tym bardziej podkreśla żywotność podhalańskich tradycji kolędniczych.  

Dowiedz się wiecejStrzałka

wyszukiwanie zaawansowane Strzałka

Dodatkowe kategorie

Dodatkowe kategorie

Wybierz przedział czasowy