Wystawa „Ojciec i syn. Paweł Karasek i Krzysztof Karasek” prezentuje twórczość znakomitych zakopiańskich artystów – Pawła
Karaska (1930-2010) i jego syna Krzysztofa Karaska (ur. 1954). Wystawa
pokoleniowa, która dobitnie pokazuje jak ważny jest przekaz rodzinny,
tradycje artystyczne i atmosfera, w jakiej przychodzi żyć i tworzyć
artystom. Wystawa pokazująca, jak ważne są Tatry, Zakopane i jego
artystyczna atmosfera, jak istotna jest tradycja podhalańska, która
inspiruje zarówno tematykę prac jak i technikę ich wykonywania. Wszystko
to wskazuje drogę, jaką zakopiańska, podhalańska sztuka pokonuje
z Zakopanego do galerii w Polsce i na świecie.
Paweł Karasek, który ze względów zdrowotnych przyjeżdża jako dziecko do
Zakopanego, zakochuje się w naszym mieście, starych, góralskich
chałupach, w górach, a szczególnie w najpiękniejszym polskim jeziorze w
Tatrach – Morskim Oku oraz górującym nad Zakopanem Giewoncie.
Uczęszczając do Liceum Sztuk Plastycznych im. A. Kenara, obcuje
z wybitnym artystami i ich dziełami. Zakochuje się też w
Janinie Kosobuckiej, z którą po ukończeniu studiów, w roku 1953
bierze ślub, by na stałe pozostać w Zakopanem. Studia w
Państwowej Wyższej Szkole Sztuk Plastycznych we Wrocławiu oraz dyplom
uzyskany w pracowni prof. M. Pawełki na wydziale ceramiki,
wzbogacają jego kunszt artystyczny i powodują, że poza
malarstwem olejnym oraz witrochromią zaczerpniętą z tradycji
podhalańskich, projektuje też ceramikę dla fabryki porcelany w
Bogucicach. Dziś zaliczana jest ona do nurtu ceramiki użytkowej
lat 50-tych i 60-tych XX wieku określanych terminem „Polski New Look” i
jest poszukiwana na rynkach światowych. Na wystawie zobaczymy więc
pejzaże tatrzańskie, z umiłowanym Morskim Okiem i Giewontem, wykonane
techniką olejną, obrazy malowane na szkle, inspirowane folklorem
góralskim oraz wspomnianą już unikatową porcelanę pochodzącą ze zbiorów
rodzinnych. Obok nich prezentowane są wczesne rzeźby w drewnie oraz w
glinie.
Krzysztof Karasek, urodzony w Zakopanem tu uczęszczał do szkoły
podstawowej i liceum ogólnokształcącego. Ukończył Akademię Wychowania
Fizycznego w Krakowie. Od dziecka obcował ze sztuką ojca.
Wychował się w „kolorowym’’ domu pełnym obrazów i ciekawych
ludzi, którzy odwiedzali pracownię ojca. Malował od
najmłodszych l at. Ojciec dawał mu pędzel, papier i...
tworzyli. Często ku rozpaczy mamy „mały artysta” był bardziej
wymalowany niż jego „ dzieło”. Zawsze interesowała go
witrochromia, ponieważ obrazy maluje się z na odwrotnej stronie
szkła. Był bardzo ciekaw, jak będzie wyglądało już gotowe
„dzieło”. Nie zapomniane chwile, kiedy mógł siedzieć na kolanach
przyjaciół ojca, wspaniałych plastyków, którzy pokazywali mu, co zrobił
źle, a co dobrze - wspomina z rozrzewnieniem do dziś. Z czasem
malowanie na szkle stało się główną pasją Krzysztofa Karaska, którego
styl jest dziś rozpoznawalny. W odróżnieniu od innych artystów
malujących tą techniką nie szkicuje obrazu na papierze, lecz
kontury maluje od razu na szkle. Fascynuje go architektura sakralna
Podhala, którą przenosi na szklaną taflę oddając atmosferę zależną
często od pory roku. Rozpoznawalne są także jego Madonny, malowane
w ciepłych barwach, otulone góralską chustą z koralami na szyi,
jak przystoi góralskiej Gaździnie. Pojawia się Święta Rodzina i
Frasobliwy. Nie brak też zwiewnych aniołów i barwnych kwiatów.
Osobnym tematem charakterystycznym dla Krzysztofa Karaska staje
się muzyka góralska i erotyki. Tu obraz oddaje emocje góralskich
spotkań w karczmie czy przy ognisku i odbiorca przenosi się w
dynamiczną przestrzeń i atmosferę, za którą dziś wszyscy tęsknimy.
Artysta maluje też postaci fantastyczne inspirowane światem bajki, które
mogą zachwycić dzieci – te małe i te całkiem dorosłe. Zapraszając na tę
niezwykłą wystawę żywimy nadzieję, że dostarczymy Państwu
niezapomnianych doznań artystycznych, a refleksja nad rolą szeroko
rozumianej tradycji towarzyszyć będzie Państwu jeszcze długo.
Kurator wystawy: dr Małgorzata Wonuczka - Wnuk
(MP)