Koncert pt. „Warto żyć” Dariusza „Maleo” Malejonka.
Kokaina, amfetamina, heroina... artyści a narkotyki
Dariusz Malejonek znany jest z takich zespołów jak Izrael, Moskwa, Armia, Houk, założyciel i lider Maleo Reggae Rockers.
Malejonek w rozmowie zaprzeczył, jakoby muzycy brali narkotyki po to, by lepiej im się tworzyło.
Narkotyki tylko niszczą. Największe piosenki pisze się na trzeźwo. Po narkotykach nie tworzy się hitów. Wiadomo, że jeśli żyje się na ostrzu noża, najprostszą drogą, aby postawić się na nogi, jest kokaina albo amfetamina. Ale dragów nie bierze się po to, żeby pisać, tylko po to, żeby móc jakoś funkcjonować" - Jego zdaniem potrzeba brania narkotyków przez gwiazdy bierze się z samotności, braku miłości, rozczarowania. "Każdy człowiek myśli, że jeśli będzie sławny, bogaty i utalentowany, to będzie szczęśliwy. Wszyscy z 'klubu 27' - Kurt Cobain, Jimmy Hendrix, czy Janis Joplin - mieli to, o czym inni marzą, ale wcale nie byli szczęśliwi. Na ich przykładzie, teraz też Amy Winehouse, widzimy, że sława i pieniądze nie rozwiązują problemów, a wręcz mogą zaszkodzić. Ci wszyscy ludzie byli bardzo wrażliwi, a alkohol służył im jako takie znieczulenie przed bólem istnienia, tymi wszystkimi problemami, które pojawiają się wraz ze sławą, brakiem miłości. Nikt nie bierze narkotyków ot tak sobie. To jest krzyk rozpaczy ludzi, którzy niby są na szczycie, ale są tam bardzo samotni - dodaje artysta.
Koncert odbył się w Kościele pw. Miłosierdzia Bożego przy ul. Chramcówki. Koncertu wysłuchało 265 uczniów zakopiańskich szkół gimnazjalnych pod opieką 8 wychowawców tj. Gimnazjum nr 1 - 184 uczniów, Gimnazjum nr 3 - 64 uczniów, Gimnazjum przy ul. Chramcówki 15a - 17 uczniów.